Dzień piąty pielgrzymki do Portugalii rozpoczął się tradycyjnie Mszą św. w kaplicy objawień. Wyjątkowo pogoda dopisała, choć pozostała część dnia upłynęła pielgrzymom pod znakiem deszczu.
Pierwszym celem podróży był Tomar - imponujący kompleks klasztorny wybudowany przez templariuszy, którego niektóre elementy stały się wzorem specyficznego stylu architektury - stylu manuelińskiego (połączenie gotyku z rzeźbami o morskich motywach i elementach orientalnych, wielkie, bogato rzeźbione wejścia). Templariusze to zakon rycerski, którego misją była ochrona pielgrzymów zmierzających do Jerozolimy. Była to najlepiej wyszkolona armia wczesnego średniowiecza, nie wolno im było podnieść miecza na chrześcijan, walczyli z muzułmanami, Maurami.
Kolejnym celem była Coimbra - pierwsza stolica i miasto pierwszego uniwersytetu w Portugalii. Pielgrzymi rozpoczęli od modlitwy w kaplicy, w której przez niemal 50 lat modliła się w Karmelu pastuszka z Fatimy - s. Łucja, a następnie przeszli się uliczkami miasta, podziwiając jego architekturę. Na dziedzińcu uniwersytetu spotkali młodą parę, przyjmującą życzenia od ubranych w charakterystyczne stroje studentów, i odśpiewali jej "100 lat". Zwiedzając starą katedrę nie dało się uniknąć skojarzeń ze sztuką Wita Stwosza, uwagę zwracały także kropielnice - były nimi ogromne muszle.
Niedostatki pogody wynagrodził pielgrzymom przepiękny zachód słońca w Bradze, do której udali się na nocleg.
Tekst: Kamila Muszyńska
Zdjęcia: ks. Krzysztof Buchholz, Joanna Filipiak, Dariusz Filipiak, Łukasz Maklakiewicz