Mikołajki

W piątkowy poranek nasza świątynia wypełniła się dziećmi, które już piąty dzień z lampionami w dłoniach dzielnie przybyły na roraty o godzinie 7.  Ten dzień jednak był szczególny. Po krótkiej nauce ks. Krzysztofa, nagle rozległ się dźwięk dzwonka a w drzwiach zakrystii pojawił się prawdziwy Święty Mikołaj. Kolejny rok nie zawiódł i przybył do dzieci. Przywitał się z nimi i podzielił szczegółami dotyczącymi trudów podjętych w drodze do naszej parafii. Zdradził jak to pędził - skoro nie ma śniegu... na hulajnodze - tak szybko, że skończyło się to zatrzymaniem przez patrol policji. Grubo musiał się tłumaczyć z przekroczenia prędkości, ale ostatecznie kiedy policja poznała powód pośpiechu, odeskortowała go na sygnale aż pod drzwi naszego kościoła. Zmęczył się tym wszystkim niemiłosiernie jednak prezenty dowiózł, o czym dzieciaki mogły się przekonać udając się po Mszy św. do Domu Parafialnego. Tak pokrótce Święty Mikołaj, gość specjalny 6 grudnia relacjonował swe przygody. Wszystkim pozostaje wierzyć, że tak właśnie było.

Warto dodać, że tego dnia kakao serwowały urocze śnieżynki a każdy maluch na śniadanie dostał wyjątkowo pysznego pączka. Słodkości to również zasługa niezastąpionego Mikołaja, któremu bardzo dziękujemy.

Poniżej zdjęcia z wyjątkowego spotkania. Jak widać nie tylko dzieci uległy urokowi "naszego" Świętego Mikołaja. Dorośli równie chętnie robili sobie z nim pamiątkowe zdjęcia.

Z nadzieją na kolejne spotkanie za rok i pozdrowieniami dla Pana Mirka, który prawdopodobnie bardzo dobrze zna Świętego Mikołaja ...